Rynek szeroko rozumianego sprzętu wygląda inaczej niż jeszcze kilkanaście lat temu. Praktycznie każda branża wytwórcza musi się obecnie liczyć z groźną konkurencją ze Wschodu, która nieustannie rośnie w siłę.
Mowa rzecz jasna o Chinach, które napsuły krwi licznym europejskim i amerykańskim dostawcom rozwiązań CNC dla przemysłu. Kreatywni inżynierowie z Państwa Środka nie zwalniają tempa i starają się dorównać zachodnim rywalom.
Skutkiem tego jest coraz odważniejsza ekspansja na rynku w Europie i USA. Chińskie rozwiązania CNC są zazwyczaj tańsze od tych jakie oferują Niemcy, Brytyjczycy czy Amerykanie.
Nawet jeśli producenci z Chin nie mają jeszcze zbyt dużej renomy, to dla menadżerów szukających wyposażenia dla fabryki oferta Azjatów jest nader kusząca. Szczególnie, że chińscy dystrybutorzy coraz częściej oprócz samego sprzętu proponują także opiekę serwisową i wsparcie techniczne na wiele lat.
Kwestią dyskusyjną pozostaje praktyczna realizacja tych świadczeń, ale poczynania Chińczyków warto śledzić z uwagą.